No właśnie, prawie czerwiec
Fakt że mam stałą pracę (pierwszy raz w życiu na cały etat ;p) sprawia że czas mi strasznie szybko leci, tygodnie zlewają się i mijają jeden po drugim, jakby po poniedziałku następował od razu czwartek...
To że pracuję grzecznie jak mróweczka nie zmienia oczywiście faktu że jestem tradycyjnie zbankrutowana i absolutnie mnie na stać na mieszkanie które właśnie wynajęłam :p
Do tego w całej tej gonitwie nie zdążyłam się nawet porządnie nacieszyć nowym mieszkaniem, bo właściwie tylko tu nocuję.
pozdro Amiszu- sąsiadu :)
:* Sabiniaczkowy !
OdpowiedzUsuń