To jest królik Farmer, napotkany obok kontenerów do segregowania odpadów pewnego śnieżnego wieczoru, razem z Hanulą uznałyśmy że trzeba go przygarnąć i dlatego właśnie teraz siedzi na półce w mojej kuchni. Zastanawiam się cały czas jakim sposobem przywrócić jego futerku czystość, póki co siedzi taki brudny, ale myślę, że i tak nie jest mu źle u mnie. Cieszy się powszechną sympatią. A dziś dostał nawet swoją prywatną notkę:)
a mi tato przynisl kiedys cymbalki ze smietnika
OdpowiedzUsuńi sie nauczylem na nich grac nawet jedna piosnke
ot
co.
ooooooo :) Pan Królik :) jak miło... ja wielce zmęczona dzisiejszym dniem dochodzę do wnioski, że każde przedśięwzięcie wymaga nie lada wysiłku i ZAWSZE zajmuję nam więcej czasu niż jesteśmy w stanie na to przewidzieć...
OdpowiedzUsuńale cóż... życie ;) żegnam się i idę spać :) pozdrawiam pana królika i autorke :D
a gdzie notka ze na specjalne rzadanie Dziadzi Faremr zdobyl swoje miejsce w archiwum mada faka?;p
OdpowiedzUsuńhm tak na Niego patrze i myśle ze ma zajebiaszczy pojemnik na kielona ...a skoro polewam ma kielona odemnie jak złoto-PATOLOGIA;)
OdpowiedzUsuń