Póki co jesteśmy ze 2 tygodnie wstecz- po Krajowej pojechałam jeszcze na 2 dni do Klużu. Znowu spanie na podłodze, znowu jakieś występy w roli wolontariuszy, tym razem bez dzikiej imprezy, za tydzień tam wracam bo będzie TIFF :)
Kluż to trochę taki rumuński Kraków, z zabytkami, studentami, festiwalmi, życiem nocnym, etc
fiu fiu....:p
a na tym zespole to byłam w Aradzie:)
spożywanie w parku, nigdy chyba nie piłam wódki o tak poetyckiej nazwie: proszę Państwa-
Dwa Piękne Konie :)
Np:
Ass rider
Easy ass
Paranormal ass
Lord of the asses
Assface
Ass Odyssey
Ass master
Enter the ass
Into the ass
Black ass white ass
Ass on the Moon
Man on the ass
Man behind the ass
Once upon the time in the ass
40 days 40 asses
:D Do tej pory chce mi się śmiać jak to czytam..... :p
A dla ciekawych- oto filmik promocyjny wolontariuszy z Klużu u których się zatrzymaliśmy- to na ich podłodze spędziłam dwie urocze noce:) Kręcenie takich filmów to coś co wszyscy tu robimy (ja właśnie teraz też kręcę swój), mniej więcej tak wygląda życie wolontariusza (nie pokazali oczywiście nieprzytomnego imprezowania :p)