Po spotkaniu z panią terapeutką, teraz przez 6 kolejnych śród będę gorliwie uczestniczyć w spotkaniach naszej grupy.
Towarzystwo doborowe, same asy. Moim idolem jest pan Łukasz który nawalony wyprzedzał rowerem autobus na podwójnej ciągłej :D ( a za nim jechał radiowóz :p )
Na dzień dobry obie panie terapeutki odcięły i odżegnały się od systemu który skazał je na prowadzenie , a nas na uczestniczenie w tych "zajęciach". Miło było usłyszeć że wszyscy tak samo niechętnie tkwimy w tym absurdzie.
następnie przeszliśmy do właściwiego tematu naszego spotkania, czyli "Szkody wynikające z picia alkoholu".
Trochę się obawiam, że ja chwilę pochodzę na te całą terapię to jeszcze stanę się abstynenetem... po obejrzeniu filmu o tym jak każdy łyk alkoholu niszczy po kolei wszysykie moje organy i drugiego filmu o chorobach psychicznych wywołanych przez picie (film z lat 70 nakręcony wśród prawdziwych deliryków w szpitalu psychiatrycznym) jakoś poczułam się niepewnie....
Na koniec dostaliśmy po teście "Potwierdzenie diagnozy uzależnienia wg klasyfikacji ICD - 10" z którego oczywiście wynikło że jestem alkoholikiem.
Następne spotkanie za tydzień, doczekać się nie mogę:) Będziemy mówić o sygnałach ostrzegawczych :p
Oj żeby tylko mi ta cała terapia nie zaszkodziła, albo nie daj Boże.. nie wyleczyła..! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz