Troszkę przypadkiem udało się nam odbyć pierwszą parapetówkę. W kameralnym gronie, w towarzystwie 2 igristojów i buteleczki wódki, po których spożyciu udaliśmy się alpakować miasto:p
Była kupa śmiechu, adrenalina i nawet wtopę zaliczyliśmy... ("...eee tam nic nie ma tylko ktoś nasikał na ścianę..":p)
Ogólnie bardzo przyjemny wieczór się nam udał:)
to są TWOJE alpaki na mieście ? ;d o czad.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuń