wtorek, 28 czerwca 2011
Sighişoara
Jedno z najbardziej rozpoznawalnych turystycznie miejsc w RU. Spotkałam tam parkę polaków, dopiero trzeci raz od kiedy tu jestem miałam okazję sobie porozmawiać w naszej pięknej mowie.
Miasteczko owszem- malownicze ( ale jak się jest z królewskiego miasta Krakowa i się troszkę pojeździło po świecie to nie powala na kolana:p)
Ale żeby nie było że mnie tam nie było:
na koniec zdjęcie moich spodni od piżamy schnących na słońcu, bo przy porannym prysznicu (nocowałyśmy u jakiś ludzi z Couchsurfingu w Târgu Mureș) miała miejsce mała powódź i zalało mi gacie :p
Kilka fotek z Timisoary
gdzie byłam tydzień temu spotkać się z Beą
(to jest Bea)
da się zrobić fajny plakat? da się, a nie jak w Klużu na festwal filmowy- totalna kupa:
Bea miała 30 urodziny więc przywiozła butelkę rumu i worek mięty, mojito w sam raz na te upały
(to jest Bea)
da się zrobić fajny plakat? da się, a nie jak w Klużu na festwal filmowy- totalna kupa:
poniedziałek, 20 czerwca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)