Podróz stopem całkiem udana, choć jak zwykle długa (ok 230 km i 8 h..... nie że tak długo łapałam, po prostu tak wolno i naokoło się jedzie)
Fotki "Dużej łazienki" (tak się tłumaczy nazwa miasta ... :p)
(napewno byłby weselszy gdyby ktoś pomyślał o przygotowaniu jakiegoś przewodniczka z tłumaczeniami na angielski... takie chodzenie, oglądanie obrazków i nic- nie- rozumienie szybko nudzi)
INFO
Potem był po raz drugi Kluż (oczywiście stopem, tym razem nie sama) i transylwański festiwal filmowy (udało mi się zaliczyć tylko jeden film- hiszpański "Amador" * ) i wielką imprezę dubstepową :)
tegoroczny festiwal popisał się NAJGORSZYM plakatem festiwalu filmowego w dziejach ludzkości:
* Hanula, hehe myślisz że fajny i ciekawy? :p Nieeee, nuuudny jak wszystkie inne (ale tym razem zero sexu- uwierzysz?! :p)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz