i po jakże kojącym prysznicu, (zdjęciami nie dysponuję) udaliśmy się na piwko do centrum.
Radom wszystkich nas zaskoczył pozytywnie, jest naprawdę ładny (mam na myśli centrum, nie blokowiska:p) i stanowi sporą przyjemność dla wielbicieli opuszczonych i sypiących się domostw:)
Wieczorem było tak:
a w dzień tak:
No i wszędzie te malwy....:) Dziko rosnące, wysokie, białe, różowe, fioletowe, porastały całe podwórka... byłam zachwycona!:) (malwy to moje ulubione kwiaty, zaraz przed bławatkami:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz