Wieczór w Naukowej pod znakiem dzieła Eda Wooda, jak powiedział jeden pan- "fabuła zadziwia" :p Kosmici, zombie, bomba solaronitowa, ogólnie 70 minut dobrej kiczowatej zabawy. Lokal był pełny, piwko, papierosek- bardzo miło:)
P.S. Pozdrowienia dla mojej Walentynki, która wygląda jakby ryś się przez nią przekopał:p (cokolwiek to znaczy..:)
Ty też nie lepiej nie łudz się :D phi!!! :P HERBATKA
OdpowiedzUsuńpapierosek (z resztą załączona na zdjęciu) no fakt przyjemnie gdyby nie pewna urocza Pani po mojej lewej która ciągle mnie szturchała i wymieniała płyny ustrojowe ze swym lubym... ech no cóż życie ;) pozdrawiam wszystkie Rysie :D