Mój styrany organizm domaga się odpoczynku, tym bardziej że czeka mnie znowu intensywny weekend wyjazdowy.
Póki co wrzucam parę zdjęć z Oradei, gdzie pojechałam na konferencję dotyczącą wolontariatu, a potem była seria spotkań towarzyskich :p
Rumuńskie drogi: (do Oradei zawsze przemieszczam się autostopem a nie pociągami)
konferencja:
Byliśmy w niedzielę w Baile Felix, uzdrowisku pod Oradeą, podobno największe w Rumunii, ale napewno nie najładniejsze- masa ludzi, i wszelkiego badziewia dla turystów. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jest to jedyne miejsce w Europie gdzie rosną (żyją? :p) lotosy (tak przynajmniej słyszałam). (Są też żółwie i żaby:p)
poznajecie?:p
tak, wciąż ta sama gra i wciąż niezawodna:p
Pijacki spacer po okolicy po którym zalegliśmy niczym jakieś lemury na placy zabaw dla dzieci:p (wissieliśmy tak z godzinę)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz