To miejsce to kolejny rumuński zachwyt na mojej liście rumuńskich zachwytów, tu bym mogła zamieszkać na stałe:) Bardzo klimatyczne miasto, mnóstwo graffiti, ruder i różnych undergroundowych miejsc :p
Kiermasz wielkanocny jak w każdym szanującym się mieście:
Wylądowaliśmy zatem na łonie natury, na centralnym rynku miasta i przespaliśmy tam 6 godzin w palącym słońcu :p (położenie się na trawie wydało się nam wtedy chyba najprostszym i najlepszym rozwiązaniem mieszkaniowego problemu :p)
Spało mi się całkiem dobrze, tylko mam spaloną od słońca lewą łydkę i prawą stronę pleców:p
(o dziwo- policja się przychrzaniła dopiero o 15 :p)
to już godzina 16 jak ślusarz wbija się do mieszkania:p
I na koniec film obrazujący całe zajście, w sumie jak się nad tym zastanowić to bardzo zabawne :)
Teraz tydzień w Aradzie i w następny weekend jedziemy w góry na imprezę z okazji 1 maja. Podobno ma być ze 200 osób i fajna impreza:)
Kłaniam się.
nieźle menelski klimat tam macie ;D he he
OdpowiedzUsuńaj Sabula! mi się bardzo podobały grafitt i street art :)