poniedziałek, 24 maja 2010

Liliowiec:)

Coś ten blog nabiera coraz wyraźniej botanicznego charakteru, gdyż dziś znowu o roślince:p
Liliowiec- dostany od dobrego wujka, najpierw był małym kikutem wystającym z ziemii. Niestety z tego okresu zdjęć nie posiadam.
Rósł w oczach. Szybko wypuścił liście i poszybował w górę.


(Obok niego stoi mały zdziczały kompletnie bratek, któremu się wydaje, że jest rośliną pnącą i pnie się uparcie po parapecie)

Wracając do liliowca, po jakimś czasie okazało się, że będzie miał 4 kwiaty.



Tu już prawie prawie...

A dziś w nocy.... tadam!!!!



Piękny, nieprawdaż?:) Jego widok raduje moje serce, a to dopiero pierwszy, będą jeszcze 3:)
Na koniec wyjaśnię dlaczego się tak ekscytuję, otóż chodzi o to, że nie mam ręki do kwiatków, nawet ich za bardzo nie miewam i jestem zszokowana, że coś mi w ogóle urosło:p (i to takie okazałe:p)
Na koniec jeszcze raz pomylony bratek

P.S. 35 stron, jutro to oddaję do przeczytania promotorce z nadzieją że mnie natchnie co dalej.

sobota, 22 maja 2010

BRUTAL ASSAULT 2010


Jest maj, ale wszyscy wiemy jak ten czas galopuje, nim się obejrzymy a będzą już wakacje, a co za tym idzie... Brutal:)

Już się zaczęłam przygotowywać ( muzycznie oczywiście, z pakowaniem jeszcze zaczekam..:p) i zapoznaję się z twórczością do tej pory mi nieznaną, albo znaną słabo, którą to twórczość będę miała okazję zaobserwować w sierpniu.

Na pierwszy ogień poszła nowa Sepultura (bardzo przyjemna), potem miało być Fear Factory, ale jakoś wcisnął się Voivod, FF musi poczekać. Muszę powiedzieć że Voivod (zaczęłam od ostatniej płyty "Infini") baaardzo fajny, trzeba będzie się cofnąć do starszych płyt. 


Czasu mało, a tyle roboty..:p

czwartek, 20 maja 2010

Apokalipsa


Zalało nam Kraków, a ja żądna Apokalipsy z bliska, zabezpieczywszy sobie odpowiednie towarzystwo, udałam się nad Wisłę. Już myśleliśmy że Wawel odpłynie, a kładka to już napewno.
Spotkaliśmy również równie żądnego Apokalipsy (lub nawet bardziej:p) Krzysztofa, który porowerował w stronę serca zalanych wydarzeń.

Ale będzie szlamiaste bajoro jak ta woda opadnie..





pod tym drzewkiem nieraz żeśmy siedzieli..

a to żem ja, (tzn to żem ja z perspektywy własnych oczu) zmoknięta i przemarznięta.


P.S. Raport:
31 stron- wiem, "tylko", ale ciężko pisać jak człowiekowi smutno

sobota, 15 maja 2010

Doniczkowe życie cz.1

Witam,
życie w doniczkach na moim balkonie rozwija się radośniej i optymistyczniej niż moje własne, zatem dziś będzie właśnie o nim.

Najpierw były puste doniczki, trochę starej kiepskiej ziemii, kilka garści nasionek i balkon z dużym potencjałem:



Po kilku dniach pojawiły się pierwsze oznaki życia:


Po 2 tygodniach, życie było nieco śmielsze:



A dziś wygląda to tak:



Byłoby dużo lepiej, gdyby ciągle nie padało ale i tak do miesiąca spodziewam się wielokolorowego kwiecistego gąszczu:)
Oczywiście nie omieszkam się tu nim pochwalić:)
Rośnijcie kwiatuszki!

wtorek, 11 maja 2010

Raport

W związku z tym, że od dawien dawna już narzekam wszem i wobec na niską efektywność mojego pisania, pomyślałam, że jak tu będę informować o swoich postępach, to będzie dla mnie mobilizujące- wiadomo, głupio się chwalić brakiem postępów:p
Zapraszam Hanulę do zabawy, ostatnio coś się nazbyt rozluźniłaś bejbe, co?:p
No, uwaga zatem- mam.... 26 napisanych plus około 10 na brudnopisie plus 6 z poprzedniej wersji do dodania.

Będę informować na bierząco (a przede wszystkim dołożę starań by było o czym informować...:p)

Dorzucam fotkę dżentelmenów z bohemy paryskiej, ja konkretnie piszę o 1 i 3 od lewej:D




Zmarznięte i wygłodniałe biedulki:p

środa, 5 maja 2010

klątwa

Rzucam klątwę na wszystkich podłych kłamców, niech im ogony powyrastają





Rdza niszczy żelazo, a kłamstwo duszę.

— Antoni Czechow