niedziela, 23 grudnia 2012

Apokalipsa- epilog

Eh... no i dalej żyjemy....

czwartek, 20 grudnia 2012

Apokalipsa

Zastanawiałam się jak się ubrać na koniec świata,
dostałam 2 przecieki co do godziny w której on nastąpi i okazuje się że w żadnej z nich nie zaprezentuję się godnie:
jeśli o 24 to wystąpię w swojej umotrusanej piżamie,
a jeśli o 10 to koniec zastanie mnie u fryzjera z wałkami na głowie ;)

Tak źle i tak niedobrze.
No nic, liczę na to że jak już nadejdzie godzina "W" to zostaniemy przyobleczeni w jakieś świetliste suknie ;)

Kłaniam się. (po raz ostatni? ;)

Ghipsul:)

Już za niedługo wpadną w moje ręce (a właściwie rękę;) fotki z niezapomnianego wyjazdu do raju na ziemi jakim jest Rumunia, a póki co pochawlę się rezultatem tej przygody:)

Rzuciłam się w przepaść, łamiąc sobie dupę, rękę i żebrę ;)

Dzięki temu miałam okazję zapoznać się z rumuńską służbą zdrowia, ciekawe doświadczenie ;)
Byłam u ortopedula, zrobili rentgenula i załozyli gipsula ;)

Wprawdzie okazało sie potem ze mi za ciasno ten gips zalożyli, ale poza tym nie mam zastrzeżeń- ilość biurokracji ograniczona do mimimum, wszyscy mega mili, jeden pan (sanitariusz chyba?) w szpitalu w Baia Mare nosił za mną kurtkę i torebkę przez 2h :) (rozniosła się wieść że pojawiło się w szpitalu dziewczę z Polski, co wzbudziło duże zainteresowanie;)


Piącha jest dziełem pewnej znanej artystki jak równierz znanego antychrysta (pozdrowienia dla A!:)