poniedziałek, 29 marca 2010

Syrenki, Warszawy, Osy... Fafik:)











W ramach niedzielnej niedzieli, udaliśmy się na dawno obiecaną przechadzkę do Muzeum Inżynierii Miejskiej pooglądać stare samochody:p
W ogóle to muzeum interaktywnie świetne, dla młodych i chłonnych umysłów (takich jak nasze). Dokonaliśmy nawet udanego eksperymentu podnoszenia windy siłą kroczenia:p
Celem były wszakże osiągnięcia polskiej motoryzacji. Żeśmy się naochowali i achowali strasznie, gdzież te czasy gdy ławeczki w tramwajach były obite skórą, a w oknach firaneczki...
Wisienką na torcie okazały się prototypy mikrosamochodów, sama słodycz:p
Moje serce podbił pocieszny Fafik, naprawdę bardzo bardzo chciałabym go mieć:p



"W największym skrócie Fafika można określić jako “obudowaną” wersję skutera Osa. Mogły nim jechać 3 osoby. Fafik był bardzo lekki ważył jedynie 270 kg. Dzięki niskiej wadze, motocyklowy silnik( z Osy) pozwalał rozpędzić Fafika do prędkości rzędu 60- 70 km/h, będąc przy tym bardzo oszczędnym. Spalanie 4,5l/ 100km, to wynik porównywalny do tego co prezentują dzisiejsze skutery."

czwartek, 18 marca 2010

HOŁD!


W związku ze zmianą domostwa, na światło dzienne powyłaziły z różnych zakamarków rzeczy dotychczas ukryte. Mam tu na przykład na myśli moje stare spodnie, które leżały gdzieś na dnie szafy. Oj to nie są zwykłe spodnie, to są gacie legendarne, kultowe, to kawał historii. Nie będę tu wnikać w szczegóły, ale mam do nich szczególny sentyment (myślę, że nie tylko ja:p). Na pupci mają naszywkę Sepultury, rozdarcia, wypalone dziury, cóż.. swoje przeżyły:p No i tak je włożyłam, okazały się za duże (ha!:p) i zdecydowałam, że już czas się z nimi rozstać. Ale najpierw- składam im tu hołd! Cześć Wam o Gacie!
:D

środa, 17 marca 2010

STARE/ NOWE i już właściwie nowe








Fani z całej Polski domagają się wieści z przeprowadzki, zatem ponaglona tą potrzebą, spieszę z fotorelacją:p
Operacja "Przeprowadzka" zakończona, oficjalnie jestem Rumunem, wszyscy którzy partycypowali w tej przygodzie narzekają na różne bóle od ilości przetarganych rzeczy:p (Dzielnie wszakże to znieśli, obyło się bez buntu)
Teraz należy tylko skończyć porządki, odpocząć i zabrać się do zaniedbanej roboty, oj bo mamy zaległości..
Zapraszam pomału do odwiedzin:)

czwartek, 11 marca 2010

DYSKUSJA ZNAWCÓW:D


Wczoraj odbyliśmy z Rewelejszonem ciekawą rozmowę, oto jej fragment:) (zachowana oryginalna pisownia:)

S: -hehe kocham Ancient
R: -immortal! the heart of winter!!! aaaaaaghryyyy
S: - wez sobie ancienta zapodaj lepiej:p aagrgrrrhhrrhr
R: -eee tam immortal rules
S: -ee tam ancient wymiata
R: -ok niech bedzie pol na pol, czyli immortal 70% a ancient 30, sprawiedliwie!
S: -ancient pije krew dziewic, tarza sie w niej, zanurza cały
R: -immortal chodzi po fiordach oglada widoki i je prosiaka z rusztu!;p
S: -ancient włóczy sie po grobach
R: -immortal zieje ogniem
S: -za ancientem niebo gore:p
R: -immortal ma najdiabelszczy mejkap
S: -Acient robi grozne miny i szczerzy zeby
R: -imortal najbardziej rozszerza zrenice i plywa pod lodem
S: -ancient stawia tarota w parku
R: -immortal lamie ancienta na kolanie
S:- ancient sprawia ze lalce płynie krew z oczu!
R: -ooo
S: -he!

R: -i tak immortal jest niesmiertelny;p
S: -hehe a ancient starozytny!

:D


wtorek, 9 marca 2010

STARE/ NOWE, ale jeszcze stare


Jako że nic nie trwa wiecznie, a zmiany są nieuniknione i nie należy się ich bać- przeprowadzka.
Trochę żal, dlatego pomyślałam że powrzucam parę zdjęć mojego aktualnego otoczenia, w tym:
- moje stanowisko pracy, w kuchni- a jakże:)


- kawkę inkę


- zebrową lodówkę, moje dzieło z którego jestem bardzo dumna, bo zawsze chciałam mieć lodówkę w zebrę


- kropkowe szafki kuchenne


- klucze na gwoździu

środa, 3 marca 2010

Farmer




To jest królik Farmer, napotkany obok kontenerów do segregowania odpadów pewnego śnieżnego wieczoru, razem z Hanulą uznałyśmy że trzeba go przygarnąć i dlatego właśnie teraz siedzi na półce w mojej kuchni. Zastanawiam się cały czas jakim sposobem przywrócić jego futerku czystość, póki co siedzi taki brudny, ale myślę, że i tak nie jest mu źle u mnie. Cieszy się powszechną sympatią. A dziś dostał nawet swoją prywatną notkę:)