wtorek, 26 kwietnia 2011

Wódka wódka dużo wódki

... czyli wódka :p

Zrobiłam małą sesję zdjęciową w supermarkecie pt: "Co w rumuńskim dziale alkoholowym piszczy".








  






2 litry w plastikowej butelce za 30 zł :p


 lub malutki niedźwiadek polarny za 5 zł :p

Ja osobiście nie mam bogatego doświadczenia w tym temacie, nie piłam żadnej z tych ze zdjęć, częściej piję inne rzeczy (są miejsca gdzie tekila w barze jest po 2 leje:), jedyna którą piłam to Sankt Petersburg: (kupiony w Oradei na promocji za 9 zł za butelkę:p)


i Dwa piękne konie:p


Na koniec ciekawostka:
zobaczcie ile w barze kosztuje setka wódki lub rumu :p
(rumuńskie leje można przeliczać mniej więcej 1:1 ze złotówkami)

niedziela, 24 kwietnia 2011

Piątek w Timiş...

.. czyli w Timişoarze (pozwoliłam sobie użyć slangowego skrótu :p)
To miejsce to kolejny rumuński zachwyt na mojej liście rumuńskich zachwytów, tu bym mogła zamieszkać na stałe:) Bardzo klimatyczne miasto, mnóstwo graffiti, ruder i różnych undergroundowych miejsc :p











Najpierw połaziliśmy po mieście, wszystko jak się należy- ryneczek, ładne kamieniczki, etc



 

Kiermasz wielkanocny  jak w każdym szanującym się mieście:



Wieczorny przedimprezowy relaks:



 Potem była 12 godzinna impreza, 5 knajp, piwo, tuica, wino, cubalibre, wódka z redbullem, duuużo tekili i znowu piwo, i jak już zakończyliśmy zabawę i postanowili udac się do domu, okazało się że Calin (bardzo dobry znajomy u którego mieliśmy nocować) zgubił klucze do mieszkania:p
Wylądowaliśmy zatem na łonie natury, na centralnym rynku miasta i przespaliśmy tam 6 godzin w palącym słońcu :p (położenie się na trawie wydało się nam wtedy chyba najprostszym i najlepszym rozwiązaniem mieszkaniowego problemu :p)
Spało mi się całkiem dobrze, tylko mam spaloną od słońca lewą łydkę i prawą stronę pleców:p
(o dziwo- policja się przychrzaniła dopiero o 15 :p)








 to już godzina 16 jak ślusarz wbija się do mieszkania:p


  I na koniec film obrazujący całe zajście, w sumie jak się nad tym zastanowić to bardzo zabawne :)


Teraz tydzień w Aradzie i w następny weekend jedziemy w góry na imprezę z okazji 1 maja. Podobno ma być ze 200 osób  i fajna impreza:)
Kłaniam się.

środa, 20 kwietnia 2011

... leniwa środa....:p

Zgodnie z przewidywaniami- środa taka sama jak wtorek, ławczka, słoneczko, książka... To jest życie:)


   

Potem obiad- po piętnastym zaczyna się dla mnie "koniec miesiąca" :D więc moje zakupy stają się mniej obfite...:p

1 cebula, 1 cukinia i piwo :p Wszystko za 2,5 zł :)
Pyszny obiad:


A teraz, po obiedzie pożyczę rower od Jonasa (właciwie to zardzewiały rzęch z kołem kolebiącym się na boki:p) i się przejadę do lasu.

Dla zainteresowanych- mołdawskie ska- Zdob şi Zdub, polecam bo fajne!:) (zagrali na Przystanku Woodstock w 2005 roku)