Siedzę i męczę się nad pisaniem pracy, teoretycznie powinnam zdążyć, bo brakuje mi tylko około 20 stron, ale tylko teoretycznie, bo nie wiem, czy to co już mam jest w porządku i po drugie (i gorsze) nie wiem co dalej pisać! Mam tylko bardzo mętną wizję i tony obaw.
Ech..
Na pamiątkę tych strasznych czasów, umieszczam fotografię mojego stanowiska pracy:
P.S. Gdy jadłam śniadanie, patrzyłam od niechcenia na jakiś poranny program w telewizorni, mówili o tym jak dzięki Feng- shui przyciągnąć miłość. Podając różne zasady ustawiania mebli, pani powiedziała, że lewy najdalszy róg mieszkania/pokoju oznacza powodzenie finansowe. Bardzo mnie to rozbawiło, ponieważ nasz lewy kąt wygląda tak:
to wiele wyjaśnia:p
spoko, mój nie lepszy :D
OdpowiedzUsuńJasne Saba, to rzeczywiście wiele wyjaśnia :)))))
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, który to lewy... a najdalszy...???
OdpowiedzUsuńhehe no właśnie były tu pewne wątpliwości, ale pierwsze skojarzenie dotyczyło tego właśnie kąta- lewego, w głównej izbie i chyba ten mieli na myśli:)
OdpowiedzUsuń