wtorek, 31 sierpnia 2010

W Krainie Kubków

Jutro oddaję pracę. Jest to tak niewiarygodne, że właściwie do mnie nie dociera. Oczywiście do szczęśliwego zakończenia jeszcze daleko, teraz nastąpi cała seria poprawek i pieprzenia się ze stroną techniczna tego wydawnictwa. Ale przecież nie narzekam- jest wspaniale:p

Póki co, żyję przyrośnięta do biurka, w Krainie Kubków. Założyły tu prawdziwą kolonię, przymierzają się chyba do inwazji na cały pokój. Zaczynam troszkę się ich bać, że np nagle na trzy- cztery wszystkie na mnie skoczą czy coś takiego :p
Co jakiś czas potrącam jeden z nich, wylewając jego zawartość na notatki, książki i komputer.
Czasem wynoszę jeden czy dwa do kuchni, ale natychmiast wracają i do tego przyprowadzają znajomych...

Oto one...














 

(tak, przyznaję się, piszę pracę pod wpływem alkoholu:p)

3 komentarze:

  1. oj oj. sabinka chyba niektore plesnieja. zaatakuje cie kolonia grzybo-plesni ze srodka tych kubków. każdy z nich powoli zaczyna być państwem-miastem. jeszcze trochę i założą federację i zaczną szukać przestrzeni do życia. jak niemcy w 39'

    OdpowiedzUsuń
  2. no Sabinka że piszesz pod wpływem to się domyślam :D inaczej trudno było by Ci stworzyć takie okazałe dzieło :D he he :) a do tego jeszcze Twój temat chyba wymaga dość sporej dawki alkoholu w końcu piszesz o bohemie więc trzeba się wczuć w ich pijackie klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się Hanula że mnie nie potępiasz, a nawet znajdujesz dla mnie piękną filozoficzną wymówkę:p

    OdpowiedzUsuń