niedziela, 19 września 2010

O czym by tu...

Hmm.. o czym tu napisać gdy nie mam weny ani humoru, kiedy wszystko jest nie tak i same czarne myśli... cóż... można oznajmić, że prawdopodobny termin obrony to 30 wrzesień...
można też dodać, że  szukam pracy i coś tam na horyzoncie  majaczy nawet, ale stanowczo nie będzie to praca marzeń...
Można też np wrzucić jakieś fotki  bez ładu i składu, np tą:


 grubsza to jest to widzę przed sobą  albo np tą:




kwiatek i listek na zadeszczonym chodniku
albo tą:


to jest kiepska fotka graffiti ze skłotu na którym byliśmy w zeszły piątek, rzadko się zdarzają tak fajne chwile jak tamten wieczór
Niby powinnam być podekscytowana nadchodzącymi zmianami i chyba powinnam już zaczynać cieszyć się bliską obroną (w którą nikt już nie wierzył), ale jak na złość, nijak się nie cieszę, chandra i tyle.

1 komentarz: