poniedziałek, 4 czerwca 2012

Piekielny poniedziałek

No i jak tu nie nie-lubić poniedziałków.....
W pracy załamka, same stresujące telefony, przeżyłam swoje pierwsze zwątpienie i byłam bliska utracenia luzu który do tej pory mi towarzyszył w pracy..

Są takie dni kiedy jest tak:


Ale dziś było raczej tak:


eh....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz