czwartek, 3 marca 2011

FLEX

Salut. Ok- do rzeczy.
Zdjęć jeszcze nie ma, bo nie chcę wyglądać jak japończyk cykający fotki co 2 kroki :p

Mam pierwszych rumuńskich znajomych- takich pijących i imprezujących w rockowych klimatach- czyli jakby o to szło :)
Już znam adarański odpowiednik JRC:)
Nazywa sie Flex, jest w podziemiach Banku Transylwania. Wiem że w piątki jest tam "rockowo-metalowe karaoke" :p Podobno nawet Panterę "śpiewają" więc jestem naprawdę ciekawa, jak bedę to napewno pobawię się w japończyka:p

Hm... co by tu jeszcze... piłam piwo o dźwięcznej nazwie Tuborg:p Kosztuje w knajpie około 3,5 więc żyć nie umierać:) Wina jeszcze nie piłam, podobno dobre i też niedrogie, już dziś koło niego przechodziłam w Kauflandzie i wstępnie zerkałam:)


Tym akcentem zakańczam bom zmęczona, a jutro wczesna pobudka i wieczorem koncert w KF:)
Będzie oczywiście pełen raport.

Uściskuję:)

P.S. Nie ma zdjęć ukazujących rumuńskie życie, ale na pocieszenie jest zdjęcie ukazujące rumuńskie spanie:p


P.S.2. Rumuni to naprawdę świetni ludzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz