wtorek, 9 sierpnia 2011

Gódbaj Łutstok

Woodstock Woodstock i po Woodstoku. Możliwe że mój ostatni, zmęczył mnie ten tłum, na pociągi też nie mam już zdrowia, chyba mnie to wszystko już nie bawi jak kiedyś...
Prodigy przyciągnęło sporo disko- bydła, umcy-umcy od rana, siuśkowy Carlsberg, mała scena za daleko żeby tam częściej gościć,
z plusów- towarzystwo,  kilka koncertów na czele z Halloween i Heaven Shall Burn:)




















PKP (lub jak kto woli Pierdolimy Kurwa Pasażerów, Prawie Kurwa Pojechałem, Pięknie, Kurwa Pięknie, Porażka Kurwa Porażka) dało popis skuteczności, podstawiając pociągi z przedziałami, z 2 czynnymi toaletami na cały pociąg... szkoda słów
8 godzinne koczwanie na stacji, 13 godzinna podróż... uf




  






Żeby nie było- dobrze się bawiałm oczywiście, czego dowodem jest moja roześmiana buzia na powyższym zdjęciu :)
A teraz na BRUUUTAL ! :)
Cieszę się niezmiernie, a autokar brutalowy wydaje się szczytem luksusu na tle bydlęcych wagonów PKP :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz