sobota, 30 października 2010

Punkowej jesieni ciag dalszy czyli Kolaboranci i Dezerter

Jakoś nigdy nie przepadałam za Dezerterem, ale uznałam że może wreszcie czas zapoznać się osobiście z klasyką. Niestety przyjaźni z tego nie będzie- nie lubię tego zespołu i kropka. Och mój kochany Sedesie- wolę Cię sto  razy bardziej!:p
No w każdym razie- byłam, posmakowałam- oto dowody:



Przed Dezerterem grali Kolaboranci (i to nawet fajnie), co widać na tej profesjonalnej fotografii:



A już 14.11- Koniec Świata, Zabili Mi Żółwia, Bunkier, Leniwiec i The Bill ! Ależ się cieszę!:)


2 komentarze:

  1. jestem zawiedziona, nie ma notki o grzywce i tatuażu:P

    OdpowiedzUsuń
  2. nie uzi tylko maggot... skąd im sie wzielo uzi na moim kompie :|

    OdpowiedzUsuń