wtorek, 24 maja 2011

Welcome to the jungle- Craiova



 Nie chce mi się nic pisać, więc powrzucam tylko trochę zdjęć żeby nadrobić zaległości sprzed 2 tygodni.

Krajowa miała być brzydka, dzika i niebezpieczna, ale była dość normalna, bezpańskie psy jak wszędzie, centrum nawet ładne (to tak jak z Mołdawią- miała być całkowita dzicz gdzie się przyjeżdża i natychmiast ginie- ale okazuje się że przeciętny spacerowicz taki jak ja, przy odrobinie szczęścia może jednak ujść z życiem)
Kiedyś w Krajowej produkowano Oltcity- takie autka:



 a do dziś nawet produkuje się lokomotywy jeżdżące min. w polskim PKP:p






   

  



  

Łukasz chciał mieć tylko gwiazdę na policzku ale ręka mu się omsnęła i musiał iść na całość, wszyscy mieli ubaw ze "smerfa" do końca dnia:p (to niebieskie dziadostwo oczywiście nie zmywało się wodą i mydłem :p)

 


 stróże porządku

  a to już widok z dachu bloku w którym się zatrzymaliśmy





 5 osób na jednym materacu w przedpokoju pod kiblem:p


 


Dziś 10 minut po północy znowu jadę na trening do Predeal, (znowu nocka w pociągu.. uff) wizja darmowego jedzenia kusi 
 jednak na tyle mocno, że nie narzekam (choć mi się nie chce nigdzie jechać)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz