czwartek, 20 października 2011

Nie Hunter tylko Neuronia

Skorzystałam z darmowej możliwości nausznego i naocznego zapoznania się z Hunterem w Fortach Kleparz.

Teraz za to płacę standardową cenę w postaci kaca i ledwo-patrzenia na oczy (dobrze że szefowa nie czytuje mojego bloga :p) ale fajno było, a najbardziej podobał mi się support :p


Supportem była Neuronia z Warszawy, bardzo sympatyczni panowie grający równie symaptyczną muzykę,  między swoje dokonania wpletli Slayera (bardzo miło:), Hunter za to zakowerował... Bad Religion! ("Big bang") hehe chcieli się łachudry Sabince podlizać i nawet im się udało :p


No, a teraz jeszcze 3,5 h i wracam do domku pod kocyk.


Coś z mojej aktualnej plejlisty (na której teraz królują: Bad Religion, Misfits, KSU i Sedes- to przedkoncertowo, Negură Bunget i Tyr właśnie)
Ukłony.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz