czwartek, 15 lipca 2010

Wyprawa część druga - Radom miasto malw

Kontynuując moją historię, wieczorem po tym oto ognisku

i po jakże kojącym prysznicu, (zdjęciami nie dysponuję) udaliśmy się na piwko do centrum. 

Radom wszystkich nas zaskoczył pozytywnie, jest naprawdę ładny (mam na myśli centrum, nie blokowiska:p) i stanowi sporą przyjemność dla wielbicieli opuszczonych i sypiących się domostw:)

Wieczorem było tak:



a w dzień tak:


No i wszędzie te malwy....:) Dziko rosnące, wysokie, białe, różowe, fioletowe, porastały całe podwórka... byłam zachwycona!:) (malwy to moje ulubione kwiaty, zaraz przed bławatkami:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz