sobota, 14 maja 2011

W tę i we w tę- autostopem w świat

W ciągu ostatnich 5 dni zrobiłam 1250 km autostopem, w tym 900 sama:) To mój rekord jeśli chodzi o samotne podróżowanie i póki co mam serdecznie dość:p Następny raz nie wcześniej niż za półtora tygodnia, teraz odpoczywam.



Niby autostop w Rumunii to pestka, ale jednak nie polecałabym go pojedynczym jednostkom żeńskim, chyba że solidnie zahartowanym psychicznie i uzbrojonym :p (ja np mam gaz:p)




Z Oradei do Krajowj jechałam 5 ciężarówkami i taka dawka zbereźnych rozmów i komentarzy wystarczy mi na długo. Uwielbiam jeździć tirami, ale nie zawsze się trafia na kierowcę dżentelmena, który nie gada w kółko o seksie:p
Fakt- dostałam cebulkę i ogórka- idealnie pasujące do mojego suchego chleba z serem (ze względu na permanantny brak kasy, nie rozpieszczam swojego brzucha):


i piwo:


i 3 kawy,
ale również dość nachalny koleś zaproponował mi seks i przez poł godziny musiałam tłumaczyć czemu nie chcę (oczywiście wszystko po rumuńsku- a mój rumuński wcale nie jest taki dobry:p). Pan obleśny kierowca był szczerze zdziwiony moja odmową, długo nie mógł przyjąć jej do wiadomości a już było ciemno i choć skończyło się dobrze to się trochę postresowałam





 Przeżyłam też najdziwniejsze doświadczenie w całej mojej karierze autostopowej- podwiózł mnie policjant (nie na służbie, ale w mundurze), bardzo schludny i kulturalny, który po chwili okazał się fetyszystą paznokci kobiecych stóp:p Jak wysiadałam, to zrobił zdjęcia obu moich stóp, mówiąc że to do jego kolekcji:p
Są kosmici na tym świecie :P


Przytrafiła się również śniegowo- deszczowa nawałnica, która mnie dopadła jak się przesiadałam z ciężarówki do ciężarówki:p








 
 Oczywiście były też dobre momenty, np trafił mi się pan płynnie mówiący po angielsku, z którym przez 3 godziny dyskutowaliśmy o Rumunii, rumuńskiej polityce, sytuacji, etc. Bardzo ciekawe rzeczy.
A na sam koniec przejechałam się pięknym kabrioletem, zachód słońca, z głośników na cały regulator Julio Iglesias- jak w filmie:) To była rekompensata za wszystkie ciężarówkowe niedogodności:p




Nikt nie zgadnie kogo spotkałam na jakimś odludnym parkingu- nastąpiło patriotyczne spotkanie z zespołem Riverside na trasie koncertowej:p




 Na koniec 2 filmiki, na jednym widać nadciągającą nawałnicę, na drugim próbka ciężarówkowej muzyki




Ogólnie wszakże polecam i pozdrawiam:)

3 komentarze:

  1. co jak co
    ale nie podoba mi sie to
    trochu.
    jak nie zaczniesz podruzowac bezpieczniej
    to Ci zalatwie deport z tamtad
    w ambasadzie rumunskiej w polsce
    opowiem im o tym, ze pojechalas tam
    tylko po to by uprawiac swoja ukochana
    nekrofagie.

    OdpowiedzUsuń
  2. nekrofagia:D
    postaram sie juz nie jedzić stopem sama (jedynie na krótkie dystanse), to jedyne co moge obiecać. Na pociągi mnie nie stać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No Sabula weź ja też się zmartwiłam! sama stopem z rumuńskimi tirowcami!!! AAAAAAAAAAAA!!!! Gratuluję odwagi ja bym się ze strach posrała :D

    OdpowiedzUsuń